Wtorek 5 tygodnia Wielkiego Postu
Pierwsze czytanie – Księga Liczb 21, 4-9
Ten odcinek księgi liczb reprezentuje nasze życie duchowe. Lud stracił cierpliwość. Mówili przeciwko Bogu i przeciwko Mojżeszowi. Kwestionowali swoje własne wyzwolenie. Przywiązywali większą wagę do smaku potraw niż do smaku wyzwolenia danego przez Boga. Wtedy zostali pokąsani przez ogniste węże, które przyniosły śmierć. Widząc śmierć, ludzie pokutowali i wyznawali. Pan dał lekarstwo, aby zrobić ognistego węża i umieścić go na stojaku. Jeśli ktoś został ukąszony przez węża, spojrzał na węża z brązu i żył. Nasze życie duchowe jest takie samo. Tracimy cierpliwość, ponieważ rzeczy nie dzieją się zgodnie z naszym życzeniem. A naszym życzeniem jest nadanie znaczenia temu, co jest dla mnie smaczne. Nie chodzi tu o wolę Boga, ale o mój gust. Chcę mieć rzeczy takie, jakie mi się podobają. To jest moment utraty naszej cierpliwości i grzechu przeciwko Bogu. Nie rozumiemy łaski Bożej, miłości Bożej, wyzwolenia, które Bóg nam dał. Podważamy to wszystko. Kiedy podważamy te boskie rzeczy, te święte rzeczy, to jest moment, kiedy jesteśmy ukąszeni przez ognistego węża, który przynosi śmierć. Ognistym wężem jest nasza własna wolność, która wybiera rzeczy przyziemne nad boskie, ziemskie nad niebieskie, obrzydliwe nad święte. To przynosi śmierć. Wszystko traci swój sens. Niezadowolenie, dyskomfort panuje w sercu. Stajemy się nastrojowi i gniewni. Rozsiewamy wokół siebie ciemność. To jest moment, w którym idziemy do Kościoła na pokutę i spowiedź, do komunii. Tam ten sam groźny wąż staje się punktem zbawienia. Ta sama nasza wolność wyniesiona ponad rzeczy ziemskie, by wybrać rzeczy boskie. Zastanówmy się: Wielki Post to czas rozpoznania właściwego korzystania z własnej wolności mimo trudnych chwil.