Wtorek I tygodnia Adwentu
Ewangelia – Łk 10, 21-24
„Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie, bo powiadam wam, że wielu proroków i królów chciało widzieć to, co wy widzicie, a nigdy nie zobaczyli; słyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”. Jezus powiedział to nie tylko o swoich czasach, ale także o obecnych. Wielu ludzi chce zobaczyć światło, ale nie są w stanie go zobaczyć. Widzą ciemność i wady. Ponieważ światło jest ukryte dla uczonych i mądrych. Światło jest objawione zwykłym dzieciom. Aby zobaczyć światło Ojca, musisz stać się dzieckiem. Nie uczonym, który wszystko wie. Ale dzieckiem, które patrzy oczami Ojca i widzi światło. Wtedy widzimy światło zawsze. Tak więc, ilekroć nie widzimy wokół siebie światła, albo widzimy wokół siebie ciemność, spróbujmy jako dziecko spojrzeć w oczy Ojca. Albo popatrzcie oczami jedynego Syna Jezusa Chrystusa, aby zobaczyć światło Ojca. Zastanówmy się: Czy jako synowie i córki patrzymy w oczy Ojca w poszukiwaniu światła?