Czwartek, 22 sierpnia

Czwartek, 22 sierpnia

Maryja, Matka i Królowa
Ewangelia Łukasza 1:26-38
Nauka o Wniebowzięciu została ogłoszona w 1951 r., a jej święto przypada 15 sierpnia. Dziś pamiętamy, że Najświętsza Dziewica króluje w niebie razem ze swoim Synem. Króluje nie dlatego, że jest w jakikolwiek sposób równa Bogu, ale dlatego, że jest matką Chrystusa Króla. Jej przywileje wynikają z tego, że dobrowolnie zgodziła się zostać Matką Boga i umożliwić nam odkupienie. Czytaniem sugerowanym na tę pamiątkę jest epizod Zwiastowania, w którym Maryja dobrowolnie zgadza się zostać Matką Boga. Maryja, Matka Boga, króluje jako Królowa i Matka nas wszystkich. Wszystkie Jej objawienia na całym świecie są widocznymi znakami tego, że jest Matką dla nas wszystkich. Nasze nabożeństwo do Maryi nie jest tylko pobożną czynnością, ale prawdziwą relacją. Jesteśmy związani z Matką Maryją, ponieważ nosimy w sobie życie Jej Syna, Jezusa Chrystusa, poprzez nasz chrzest. To nie jest teoria. Ale prawdziwa relacja miłości i odkupienia. Maryja jest naszą Matką we wszystkich znaczeniach i cieszmy się Jej macierzyństwem wobec nas we wszystkich aspektach. Bądźmy blisko Niej we wszystkich aspektach. Zastanówmy się: Na ile jestem blisko Matki Maryi w moim codziennym życiu?

Don Giorgio

Środa, 21 sierpnia

Środa, 21 sierpnia

Święty Pius X, papież
Środa 20. tygodnia czasu zwykłego
Ewangelia – Jana 21:15-17
To jest rozmowa między Jezusem a Piotrem. Jezus pyta Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?”. Piotr odpowiada: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. A potem Jezus mówi do niego: „Paś baranki moje”. W tym możemy zrozumieć, że istnieje nierozerwalny związek między miłością do Jezusa a karmieniem Jego owieczek. Jeśli kochamy Jezusa, musimy karmić Jego owieczki. Takie jest Jego życzenie. Musimy troszczyć się o tych, którzy są wokół nas. Im bardziej kochamy Jezusa, tym bardziej musimy troszczyć się o tych, którzy są wokół nas. Nasza miłość do innych wokół nas, tych w naszej rodzinie, tych w naszym sąsiedztwie, tych w naszej wspólnocie, tych w naszej pracy, musi być proporcjonalna do naszej miłości do Jezusa. Jeśli kochamy Jezusa, musi to być widoczne w naszym postępowaniu z ludźmi wokół nas. Zastanówmy się: Czy moja miłość do innych odzwierciedla moją miłość do Jezusa?

Don Giorgio

Wtorek, 20 sierpnia

Wtorek, 20 sierpnia

Święty Bernard, opat, doktor Kościoła
Wtorek 20. tygodnia czasu zwykłego
Ewangelia – Jana 17:20-26
„Dałem im chwałę, którą Ty Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno”. Jest to coś bardzo wielkiego, co musimy rozpoznać w naszym powołaniu jako chrześcijanie. Jezus, jedyny Syn Boży, oddał nam swoją chwałę. Czym jest ta chwała? Tą chwałą jest nasza godność jako synów i córek Boga. Jezus podzielił się z nami tą godnością z konkretnych powodów. Pierwszym powodem jest to, że możemy być zjednoczeni. Wiemy jednak, jak bardzo jesteśmy podzieleni jako chrześcijanie. Wiemy również, jak bardzo jesteśmy podzieleni między sobą w tej samej rodzinie, w tej samej parafii, w tym samym społeczeństwie. Dzieje się tak, ponieważ nie uznajemy naszej godności synów i córek Boga, braci i sióstr Chrystusa. Ilekroć tworzymy jedność, stajemy się bardziej chrześcijańscy, ponieważ realizujemy marzenie Jezusa. Ponownie, otrzymaliśmy tę godność, abyśmy mogli rozpoznać miłość, z jaką Bóg Ojciec nas kocha, „aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była”. To właśnie musimy rozpoznać, będąc chrześcijanami. Uznać, że miłość, którą Bóg Ojciec umiłował Swojego jedynego Syna, Jezusa Chrystusa, jest we mnie. Jest to coś bardzo wielkiego. Często pozostaje niezauważone! Zastanówmy się: Czy rozpoznaję, że miłość, którą Bóg Ojciec umiłował Swojego jedynego Syna, Jezusa Chrystusa, jest we mnie?

Don Giorgio

Poniedziałek, 19 sierpnia

Poniedziałek, 19 sierpnia

Poniedziałek 20. tygodnia czasu zwykłego
Ewangelia – Mateusza 19:16-22
„A gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, gdyż był człowiekiem majętnym”. To przydarzyło się człowiekowi, który chciał posiąść życie wieczne. Stało się to z człowiekiem, który przestrzegał wszystkich przykazań. Co więc stało się z tym człowiekiem, który miał zamiar posiąść życie wieczne i który przestrzegał wszystkich przykazań? Dlaczego odszedł smutny od Jezusa? Ponieważ miał wiele bogactw, którymi nie chciał się dzielić. Taka jest prawda. Możemy przestrzegać wszystkich przykazań i odmawiać wszystkie modlitwy, ale nie będziemy blisko Jezusa. I będziemy smutni. Dlaczego? Ponieważ nie jesteśmy gotowi dzielić się tym, co mamy, z biednymi i potrzebującymi. Jeśli chcemy być blisko Jezusa, musimy być blisko biednych i potrzebujących. Może się również zdarzyć, że nawet nasze modlitwy i nabożeństwa staną się przykrywką, by nie być blisko Jezusa. Jeśli jesteśmy blisko Jezusa, będziemy blisko ubogich i potrzebujących. Dostrzeżemy potrzeby innych i podzielimy się tym, co mamy. Jeśli nie, nie jesteśmy blisko Jezusa. Zastanówmy się: Czy jestem blisko biednych i potrzebujących i czy dostrzegam ich potrzeby?

Don Giorgio

Niedziela 18 sierpnia

Niedziela 18 sierpnia

  1. niedziela zwykła
    Ewangelia – Jana 6:51-58
    „Wtedy Żydzi zaczęli się spierać między sobą: „Jakże ten człowiek może nam dać swoje ciało do jedzenia?””. Jezus powiedział do tłumu, że jest chlebem żywym, który zstąpił z nieba, a ten chleb jest Jego ciałem dla życia świata. Jedna z reakcji była następująca. Jedna grupa zaczęła się kłócić między sobą: „Jak to możliwe?”. Wiele Bożych projektów w naszym życiu jest przerywanych z powodu tego pytania „jak”. Musimy wierzyć w słowa Jezusa. Kiedy Jezus mówi: „Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”, musimy Mu dziękować, a nie pytać „jak”. Jeśli Jezus tak mówi, to znajduje na to sposób. Jest nim Eucharystia. I to właśnie dzieje się podczas Mszy Świętej. Chleb staje się ciałem Chrystusa, a wino krwią Chrystusa. Jezus dzieli się z nami swoim ciałem i krwią, abyśmy mieli życie wieczne. Jezus dzieli się z nami swoim ciałem i krwią, abyśmy mogli żyć w Nim, a On w nas. To jest miłość. Żyjemy dzięki Jego miłości, a Jego miłość żyje w nas. Takie jest też znaczenie życia chrześcijańskiego, dwa aspekty: Żyjemy życiem Chrystusa i Jego miłość żyje w nas. Tylko z tymi dwoma aspektami stajemy się prawdziwymi chrześcijanami. Zastanówmy się: Na ile żyję życiem Chrystusa i na ile życie Chrystusa żyje we mnie?

Don Giorgio