Święty Mikołaj

Święty Mikołaj

Mikołaja, biskupa Myry w Licji (obecnie część Turcji). Nadal w wielu krajach święto to przynosi dzieciom prezenty. Święty Mikołaj, znany ze swoich sekretnych aktów dobroci i troski o bezbronnych, inspiruje nas do zastanowienia się nad głębszym znaczeniem dawania – nie tylko prezentów materialnych, ale także prezentów od nas samych. Kiedy myślisz więcej o dzieleniu się, a mniej o otrzymywaniu, zaczynasz stawać się darem. Skupiając się na dzieleniu się, a nie na otrzymywaniu, zmieniamy naszą perspektywę na obfitość i wdzięczność. Każdy akt dobroci, nieważne jak mały, ma potencjał, by rozprzestrzenić się na zewnątrz i dotknąć życia w sposób, z którego możemy nawet nie zdawać sobie sprawy. Stawanie się darem to ucieleśnianie ducha dawania w każdej interakcji i relacji. Chodzi o okazywanie miłości, zrozumienia i chęci przyczyniania się do dobrobytu innych. Może to oznaczać wysłuchanie, zaoferowanie pomocnej dłoni lub po prostu bycie obecnym w czyjejś potrzebie. Te małe czyny, gdy są zakorzenione w prawdziwej trosce, często znaczą więcej niż jakikolwiek materialny prezent. Ten sposób myślenia jest zgodny z ideą, że dawanie przekształca zarówno dawcę, jak i odbiorcę. Kiedy skupiamy się na tym, co możemy dać, a nie na tym, co możemy otrzymać, pielęgnujemy więzi i tworzymy poczucie wspólnego człowieczeństwa. To cykl dobroci, który buduje relacje i wzmacnia więzi. Dawaj i dawaj bez miary, stajesz się bardziej tym, kim jesteś!

Don Giorgio

Królowanie Jezusa

Królowanie Jezusa

Królowanie Jezusa daje nam zupełnie inną koncepcję władzy. Władza, aby być bezsilnym, aby służyć. W kategoriach ludzkich władza często oznacza dominację, kontrolę i zdolność do narzucania swojej woli. Ale Jezus objawia moc, która jest paradoksalna: moc stania się bezsilnym, aby służyć innym. Nie jest to rezygnacja z siły, ale świadomy akt miłości, pokory i poświęcenia. W Jezusowym modelu władzy królewskiej moc nie polega już na władzy nad innymi, ale na zdolności do podnoszenia innych. Jest to siła, by uklęknąć i umyć nogi, odwaga, by objąć zmarginalizowanych i gotowość do cierpienia w imię miłości i sprawiedliwości. To służebne królowanie zaprasza nas do nowego rozumienia wielkości – nie jako osiągania statusu czy gromadzenia wpływów, ale jako oddawania życia za innych. Przykład Jezusa pozwala nam na nowo wyobrazić sobie nasze własne relacje z władzą. Rzuca nam wyzwanie, abyśmy postrzegali wpływy nie jako przywilej do wykorzystania, ale jako okazję do służenia. Koncepcja ta przekształca przywództwo w akt zarządzania, w którym władza jest skierowana na zewnątrz, aby błogosławić, uzdrawiać i podnosić na duchu. Przyjmując ten model, odnajdujemy głębsze poczucie celu i spełnienia, odkrywając, że prawdziwą mocą jest miłość wyrażona poprzez służbę. Moc jest mocą służenia.

Don Giorgio

Nasze powołanie

Nasze powołanie

Ważne jest, aby dowiedzieć się, kim jesteśmy. Tylko spotkanie z Nieskończonym Bogiem pozwala odkryć, kim naprawdę jesteśmy! Ponieważ wszystkie inne spotkania na naszej drodze z innymi ograniczają nas do schematów i ram tego, kogo spotykamy. Ale z Nieskończonym nie ma żadnych schematów i ram, On jest nieskończony i nie stawia żadnych ograniczeń w naszym rozwijaniu się w naszej prawdzie. Tylko przed Nieskończonym mogę znaleźć prawdę o sobie. Spotkania z nieskończonością prowadzą nas do konfrontacji z głębią naszej własnej istoty i zrozumienia naszego miejsca w wielkim planie istnienia. W tych spotkaniach pojawia się poczucie wyzwolenia z ograniczeń norm społecznych i osobistych ograniczeń, co pozwala na bardziej autentyczne odkrywanie własnej prawdy. To przekroczenie ograniczeń naszej skończonej egzystencji. Wykracza poza naszą indywidualną tożsamość i wspiera głębokie poczucie wzajemnych powiązań z całym wszechświatem i wszystkimi żywymi istotami. To wzajemne połączenie jest podstawą współczucia, empatii i miłości. To wyzwolenie, które daje nam wgląd w prawdę o nas samych, jest odkryciem naszego powołania.

Don Giorgio

Przestań udawać!

Przestań udawać!

Przestań udawać! Udajemy, że wiemy, udajemy, że nic nas nie boli, udajemy, że wszystko jest w porządku… ta lista jest długa. Ale udawanie nie jest dobre. Stawia cię w sytuacji, w której nie będziesz jej częścią. Jednocześnie będziesz odpowiedzialny za tę sytuację. Często jest to mechanizm radzenia sobie, sposób na ochronę przed bezpośrednim stresem lub płynniejsze poruszanie się w sytuacjach społecznych. Strach przed bezbronnością i potencjalnym odrzuceniem lub osądem często zmusza nas do ukrywania się za maską. . Jest to złożona równowaga, ponieważ społeczeństwo często oczekuje pewnego poziomu udawania w kontekście zawodowym i społecznym, a jednocześnie tęskni za autentycznością na głębszym, bardziej ludzkim poziomie. Poruszanie się po tym wymaga samoświadomości i odwagi. Wiąże się to z rozpoznaniem, kiedy udajemy i zadaniem sobie pytania dlaczego. Czy chodzi o samozachowanie, dostosowanie się do oczekiwań społecznych, czy o coś innego? Zrozumienie przyczyn naszych działań może być pierwszym krokiem w kierunku wyboru autentyczności, gdy ma to naprawdę znaczenie. Może to nie być łatwe ani wygodne, ale autentyczne życie może prowadzić do bardziej satysfakcjonującego i spójnego życia.

Don Giorgio

Gdy ktoś osądza cię niesprawiedliwie

Gdy ktoś osądza cię niesprawiedliwie

Gdy ktoś osądza cię niesprawiedliwie, staraj się nie brać tego do siebie. Ludzie osądzają niesprawiedliwie z różnych powodów. Z powodu braku wystarczających danych, aby dokonać właściwego osądu. Z powodu nadgorliwości w czynieniu dobra. Z powodu wcześniejszych doświadczeń. Z powodu braku doświadczeń. Z powodu błędnych koncepcji. Z powodu błędnego postrzegania. Powodów może być wiele. Kiedy więc ciernie takich osądów próbują wbić się w twoje serce, postaraj się uzbroić w tarczę rozeznania. Postaraj się zadbać o siebie za pomocą swojej inteligencji, oddzielając swoje prawdziwe ja od osądzanego ja. Przyjmij mądrość, by widzieć poza efemeryczną mgłą percepcji innych, do trwałego światła swojego prawdziwego ja. Pod wpływem emocji, nie próbuj degradować swojego prawdziwego „ja” do obrazu swojego osądzanego „ja”. Istnieje niebezpieczeństwo zatracenia się w ciemności negatywności. Pamiętaj, że to, jak reagujesz na niesprawiedliwy osąd, jest pod twoją kontrolą. Decydując się nie przyjmować go do siebie, decydując się na utrzymanie świętości własnej wartości, chronisz swoją samoocenę i skupiasz się na tym, co naprawdę ważne – na własnej ścieżce i rozwoju.

Don Giorgio

Relacja z Bogiem

Relacja z Bogiem

Relacja z Bogiem musi być relacją z naszym Stwórcą, który zawsze nam towarzyszy, który zna nas takimi, jakimi jesteśmy i który akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Ale często odnosimy się do Boga w oparciu o zestaw zasad i norm. Lub w oparciu o nasze pobożne działania. To sprawia, że nasza relacja z Bogiem jest pozbawiona życia. Zasady, normy i czynności pobożnościowe służą jako ścieżki lub metody angażowania się w relacje z Bogiem, ale nie zastępują prawdziwej, żywej relacji z Bogiem. To rozróżnienie jest kluczowe dla szczerej i przemieniającej podróży wiary. Niebezpieczeństwo tkwi w utożsamianiu środków z celem. Kiedy skupienie się na zewnętrznych praktykach staje się całością życia duchowego, może to prowadzić do takiej formy religijności, w której brakuje osobistej, intymnej więzi, która leży u podstaw znaczącej relacji z Bogiem. Wymaga to otwartego serca, chęci słuchania i odpowiadania oraz kultywowania ciągłej, dynamicznej interakcji z Bogiem. Chodzi o to, by pozwolić tym praktykom nas przemienić, wspierając serdeczną więź z Bogiem, która informuje i wzbogaca każdy aspekt naszego życia.

Don Giorgio