Tanzania (część 3) Nanjota (od 1976)

Tanzania (część 3) Nanjota (od 1976)

Lionja

W 1974 r. biskup Cotey poprosił o trzy siostry dla innej placówki misyjnej w Lionja, która również znajdowała się w diecezji Nachingwea. W grudniu 1974 r. Zarząd Generalny podjął decyzję o przejęciu tej misji.

W 1976 r. trzy nowe polskie siostry misjonarki przybyły do Tanzanii i najpierw udały się do Kilimarondo, aby się zaaklimatyzować. Jednak kiedy przybyły do Lionji na początku marca 1976 roku, planowane budynki nie były jeszcze gotowe. Dlatego też w krótkim czasie musiały zmienić swoje plany i siostry udały się do Nanjoty.

Nanjota

Nanjota była oddalona od Kilimarondo o 150 kilometrów. 29 marca 1976 r. powstała tu druga placówka Zgromadzenia w Tanzanii, do której początkowo należały trzy Siostry. Stacja polskich salwatorianów, w której mieszkały siostry, składała się z dużego domu, budynku gospodarczego ze pomieszczeniami dla świń i drobnego inwentarza oraz ogrodu z licznymi drzewami owocowymi. Ludzie mieszkali w prostych chatach z błota, pokrytych trawą i blachą. Ich paleniska znajdowały się poza chatami. Nie wszyscy mieszkańcy mieli łóżka i naczynia kuchenne. W przeciwieństwie do Kilimarondo, tutaj wody było mało, trzeba było ją zbierać i przywozić z daleka, często była zanieczyszczona. Na terenie stacji misyjnej znajdowały się zbiorniki do zbierania wody deszczowej oraz studnia.

W Nanjocie, podobnie jak w Kilimarondo, siostry pracowały w obszarach, w których Zgromadzenie było aktywne w Europie przez dziesięciolecia: prowadziły przedszkole, uczyły kobiety szycia, opiekowały się kościołem i małym szpitalem z 30 łóżkami i salami zabiegowymi dla pacjentów ambulatoryjnych. W Nanjota położnictwo było szczególnie ważne, więc siostry prowadziły oddział położniczy.

Pod koniec lat 70-tych w Nanjota, podobnie jak w Kilimarondo, były tylko dwie siostry, co stawiało pod znakiem zapytania kontynuację pracy misyjnej. Do połowy 1984 r. ich liczba wzrosła jednak do czterech.

13 października 1978 r. diecezja Nachingwea podpisała umowę ze Zgromadzeniem. Udostępniła siostrom do pracy misyjnej dwie placówki w Kilimarondo i Nanjota, wspierała finansowo pracujące tam siostry i zapewniała im opiekę medyczną podczas ich pobytu w Tanzanii.

Siostra M. Notburga, ekonomka generalna, zorganizowała wsparcie dla misji z Niemiec. Wysłała do Tanzanii w kontenerach wiele różnych towarów. Wspólnota kobiet w Wenden przez kilka lat przekazywała dochód z bazaru na rzecz stacji misyjnych.

Nowicjat

Postulantki, które początkowo przebywały w Kilimarondo, w 1990 roku zostały przeniesione do Nanjota. Wspólnota sióstr zapewniała sobie część własnego pożywienia poprzez uprawę warzyw oraz hodowlę drobiu i świń.

W Nanjota otwarto również nowicjat afrykański. 7 grudnia 1990 r. obleczono pierwsze cztery tubylcze nowicjuszki. Siostra M. Konsolata Wilma została mianowana mistrzynią nowicjatu.

8 grudnia 1992 r. trzy nowicjuszki z Afryki złożyły pierwszą profesję zakonną. Przełożona generalna, Matka M. Angela, przybyła do Afryki specjalnie po to, by je przyjąć. Biskup Magnus Mwalunyungu osobiście celebrował uroczystą Mszę Świętą, ponieważ była to pierwsza profesja Sióstr Maryi Niepokalanej w Afryce.

W latach 1990-1998 w Tanzanii zostały obłóczona 22 nowicjuszki i 15 sióstr afrykańskich złożyło profesję zakonną.

Wraz z otwarciem nowej filii w Chikukwe, nowicjat został tam przeniesiony w 1998 roku.

Przełożone domu:

Evangelista Dąbrowska           05.03.1976          –

Viannea Parchatko                           01.06.1986          –

Miriam Kusek                                   08.12.1994          –

 

 

(Johannes Mertens, „Aus der Geschichte der Kongregation der Marienschwestern von der Unbefleckten Empfängnis“, Band 2, S. 628-630)

Tanzania (Część 2) Kilimarondo (1972 – 1991)

Tanzania (Część 2) Kilimarondo (1972 – 1991)

Przygotowania

Zgodnie z decyzją Kapituły Generalnej z 1969 roku, Przełożona Generalna, Matka M. Gertruda, podjęła starania o założenie placówki misyjnej. Ponieważ Zgromadzenie nie miało doświadczenia w tej dziedzinie, skontaktowała się ze zgromadzeniem Salwatorianów, które działało w Afryce. W związku z tym, we wrześniu 1971 r. do Generalatu przybył biskup misyjny z Tanzanii, o. Arnold Cotey. Towarzyszyli mu Prokurator Misji Salwatoriańskich i Asystent Generalny tego Zgromadzenia. Ustalono, że Siostry Maryi Niepokalanej powinny przybyć do Kilimarondo do salwatoriańskiej placówki misyjnej, która należała do diecezji Nachingwea biskupa Cotey. Kilimarondo znajdowało się na południe od równika. Miejsce to było otoczone z trzech stron niezbyt wysokimi górami. W porównaniu z innymi obszarami kraju miał on tę zaletę, że posiadał wystarczającą ilość wody pitnej. Misja składała się z kościoła, dwóch domów misyjnych, budynków gospodarczych, internatu i domu katechetycznego. Była tam również szkoła i szpital, ale te zostały przejęte przez państwo krótko przedtem.

W diecezji Nachingwea opinie na temat sióstr były podzielone. Niektórzy księża uważali, że nie są one potrzebne.

Otwarcie w Kilimarondo

Pierwsze dwie Siostry przybyły do Tanzanii w grudniu 1972 roku. Boże Narodzenie spędziły we wspólnocie sióstr w Dar es Salaam, a 28 grudnia 1972 roku rozpoczęły pracę w Kilimarondo, gdzie parafię obsługiwał afrykański ksiądz. W dniu 18 lutego 1973 r. dołączyła do nich trzecia siostra.  Jedna z misjonarek przygotowywała się do misji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na kursach językowych w języku angielskim i suahili oraz innych. Pozostałe dwie siostry uczestniczyły w kursie językowym w Tanzanii.

Siostry mieszkały w solidnym, jednopiętrowym budynku, który należał do salwatoriańskiej placówki misyjnej. Taki dom był nietypowy w tym miejscu, gdyż ludność mieszkała w chatach z błota. Każda z sióstr miała swój pokój na piętrze, a czwarty służył jako pokój gościnny. Dom posiadał światło elektryczne, bieżącą wodę i był podłączony do kanalizacji. Siostry spały pod moskitierami, które miały też odganiać wszelkie pełzające robactwo.

Obszary działalności

Siostry pracowały również w Afryce w klasycznych dziedzinach pracy Zgromadzenia. Jedna z sióstr prowadziła w szkole naukę religii i lekcje szycia dla kobiet. Inna zajmowała się ambulatorium, zakrystią i pralnią kościelną. Trzecia siostra uczyła kobiety gospodarstwa domowego i prowadziła afrykański personel. W latach 70. W misji powstało przedszkole. W pewnej odległości od placówki wybudowano w buszu dom, który służył jako szkoła szycia dla mieszkających w pobliżu kobiet.

Biskup Arnold Cotey był bardzo zadowolony z Sióstr Maryi Niepokalanej. Powstały plany przejęcia kolejnej placówki misyjnej w miejscu pracy salwatorianów. Jednak w Afryce było zbyt mało sióstr. W 1978 r. w Kilimarondo pozostały tylko dwie siostry.

Ponieważ sytuacja w drugiej filii w Nanjota, otwartej w 1976 r. , była równie niekorzystna, Kapituła Pośrednia w Rzymie w 1978 r. opowiedziała się za zakończeniem misji, ale tylko Kapituła Generalna mogła podjąć konieczną decyzję. Następna Kapituła Generalna w 1981 r. postanowiła jednak kontynuować misję w Tanzanii, pomimo trudności personalnych. W połowie lat 80-tych w Kilimarondo były znowu trzy Siostry.

Kandydatki z Afryki

W latach osiemdziesiątych coraz więcej młodych afrykańskich kobiet wykazywało zainteresowanie Zgromadzeniem. Biskup Pengo opowiadał się również za afrykańskim nowicjatem. W 1984 r. Kapituła Pośrednia postanowiła po raz pierwszy utworzyć dłuższy postulat w Kilimarondo, ponieważ pracowali tu miejscowi księża, co było pomocne dla miejscowych młodych dziewcząt.

Od tego czasu opieka nad kandydatkami stała się ważnym zadaniem misji w Kilimarondo. W 1988 r. było tu już 20 kandydatek. W tym samym roku ukończono budowę nowego domu, w którym mogły zamieszkać. Siostry były częściowo samowystarczalne, uprawiając kukurydzę i ryż.

Jednak Kilimarondo nie nadawało się na miejsce nowicjatu, ponieważ było oddalone o ponad 100 kilometrów od następnego większego miasta Nachingwea; droga była bardzo zła nawet jak na standardy afrykańskie i nieprzejezdna w porze deszczowej. Dlatego w 1990 r. został otwarty nowicjat w drugim okręgu Nanjota.

 

Zamknięcie

W dniu 31 grudnia 1991 r. dom w Kilimarondo został zamknięty. Przełożona generalna oddała do dyspozycji biskupa dom, który został wybudowany dla kandydatek.

Przełożone w Kilimarondo:

Aldona Płaczek              28.12.1972 –

Konsolata Wilma           05.03.1976 –

Innocencja Luks            01.06.1986 –   1991

 

(Johannes Mertens, “Geschichte der Kongregation der Marienschwestern von der Unbefleckten Empfängnis“,  t. 2, s. 622-624).

Tanzania (od 1972 r.) część 1

Tanzania (od 1972 r.) część 1

Decyzja o pracy misyjnej

Na Kapitule Generalnej w 1963 roku polskie siostry zaproponowały, aby idea misji była bardziej promowana w Zgromadzeniu. Temat ten został szczegółowo omówiony, a oferty z Afryki i Brazylii już wpłynęły. Siostry były jednak ostrzegane z różnych stron przed pochopnym podejmowaniem misji w nieznanej kulturze i przypominano im, jak ważne jest dobre przygotowanie i praktyka. Dlatego na razie w nowej wersji Konstytucji uwzględniono tylko troskę o misje. Nie postrzegały tego jako nowej dziedziny pracy, ale chciały kontynuować pierwotną misję swojego założyciela, by troszczyć się przede wszystkim o kobiety i dziewczęta oraz o ludzi w potrzebie. Następna Kapituła Generalna podjęła tę kwestię ponownie w 1969 roku i zdecydowała o wysłaniu sióstr do Afryki.

Tanzania

Trzy lata później siostry z trzech polskich prowincji rozpoczęły pracę misyjną w Tanzanii. Po pierwszej placówce w Kilimarondo, która została otwarta w 1972 roku i zamknięta po prawie 20 latach, powstały dwie kolejne w Nanjota i Chikukwe, które istnieją do dziś. W 1990 r. zgromadzenie otworzyło nowicjat, z którego do 1998 r. wyszło 15 sióstr profesek afrykańskich. W 1988 r. uzyskano rejestrację państwową, co umożliwiło siostrom nabycie na własność ziemi i domów w Nanjota i Chikukwe.

Diecezje

Placówki Sióstr Maryi Niepokalanej znajdowały się w różnych diecezjach. Dwie pierwsze placówki w Kilimarondo i Nanjota należały w momencie powstania do diecezji Nachingewa, a jej biskupem był salwatorianin ojciec Arnold Cotey. W lutym 1984 r. Polykarp Pengo został pierwszym rdzennym biskupem, który objął diecezję Nachingwea. Został konsekrowany na biskupa przez papieża Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra 6 stycznia 1984 roku. Podczas swojego pobytu w Rzymie odwiedził także Generalat, aby prosić o wysłanie większej liczby sióstr do Tanzanii. Zwrócił uwagę, że problem młodzieży żeńskiej w Afryce jest szczególnie palący.

W połowie lat 80-tych nastąpiła reorganizacja diecezji w Tanzanii i diecezja Nachingwea została rozwiązana. Kilimarondo należało teraz do diecezji Lindi, której głównym duszpasterzem był najpierw biskup Maurus Libaba, a od 1991 roku biskup Bruno Ngonyani. Nanjota i Chikukwe należały do diecezji Tunduru-Masasi, którą przejął biskup Pengo. W 1992 r. Pengo został arcybiskupem Dar es Salaam, a w 1998 r. kardynałem. Nowym głównym duszpasterzem jego poprzedniej diecezji Tunduru-Masasi był od 1992 roku biskup Magnus Mwalunyungu.

Przełożone regionalne

Aby reprezentować wspólne sprawy placówek w Tanzanii wobec władz kościelnych i państwowych oraz utrzymywać kontakt z Domem Generalnym w Rzymie, konieczne było mianowanie Przełożonej Regionalnej.

Siostra M. Viannea Parchatko została mianowana Przełożoną Regionalną 8 grudnia 1990 roku. Po powrocie do Polski, 1 lipca 1997 r. urząd ten objęła s. M. Vianneya Rogowska.

 

(Johannes Mertens, “Geschichte der Kongregation der Marienschwestern von der Unbefleckten Empfängnis“,  t. 2, s. 622-624).

Nowenna tydzień trzeci

Nowenna tydzień trzeci

W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus poleci swoim uczniom; Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze.

Sługa Boży ks. Jan Schneider pragnął jak najlepiej przygotować się do spotkania z Chrystusem w momencie przyjęcia sakramentu kapłaństwa. Po zdaniu egzaminu maturalnego w nyskim Carolinum, które miało miejsce dnia 20 września 1845 roku, razem z 13 kolegami z klasy wyjechał na studia do Wrocławia. Tylko jeden z maturzystów wybrał studia medyczne, pozostali zapisali się na teologię.

W czasach naszego Ojca Założyciela, jeśli kandydat do kapłaństwa chciał wstąpić do seminarium duchownego, musiał najpierw jako osoba świecka, ukończyć studia teologiczne. Uniwersytet Wrocławski posiadał wydział teologii katolickiej,  na którym studiowało w roku akademickim1845/46  199 studentów, oczywiście tylko mężczyzn i wydział teologii ewangelickiej z 72 studentami. Żacy mieszkali na prywatnych stancjach. Jan Schneider wynajął pokój na Ostrowiu Tumskim przy kościele św. Krzyża, w kamienicy pod nr 9. Cierpiał bardzo z powodu zimna. Mieszkał bowiem z przyjacielem w nieopalanej izbie. Aby ogrzać nieco piec, wkładali do niego ogarek od świecy. Kiedy to zauważyła właścicielka stancji, wówczas zaczęła im palić w piecu na własny koszt.

Przez trzy lata od 1845 do 1848 studiował przedmioty teologiczne oraz odbył służbę wojskową w 11 Regimencie Grenadierów we Wrocławiu jako ochotnik.  Nabyte w wojsku doświadczenia wykorzystał w czasie rewolucji, która wybuchła 6 marca 1848r. we Wrocławiu na fali wiosny ludów i solidarności z ruchami społecznymi we Francji i Austrii. We Wrocławiu doszło do krwawych starć z rewolucyjnie nastawionymi mieszkańcami miasta. Wystąpienia miały charakter lewicowy i antyklerykalny. W czasie zamieszek rewolucjoniści napadli  na mieszkania członków kapituły katedralnej na Ostrowiu Tumskim. Wtedy to Jan Schneider zorganizował załogę z kolegów studentów, sam stając na jej czele  i obronił zagrożonych kanoników wrocławskich przed napastnikami. Jego dzielna postawa zjednała mu życzliwość członów kapituły wrocławskiej a koledzy obdarzyli go wówczas tytułem „generalissimusa”.

Po trzyletnich studiach na Uniwersytecie Wrocławskim Sługa Boży wstąpił w październiku 1848 roku do seminarium duchownego, które w tym czasie nosiło nazwę Alumnatu i mieściło się w miejscu, gdzie dziś stoi budynek Biblioteki Archidiecezjalnej. Kandydaci do kapłaństwa przez 9 miesięcy kształcili się w zakresie teologii pastoralnej, liturgiki i ascetyki.

Przełożeni Alumnatu wystawili księdzu Janowi następującą opinię: „Duży, zdrowy. talent wystarczający, gorliwość zadowalająca, zachowanie zadowalające, charakter pilny, zgodliwy – z dobrą wolą, kazania też zadowalające, katechizm zadowalający”.

W czasie pobytu w Alumnacie Jan Schneider otrzymał strój duchowny, tonsurę i cztery niższe święcenia kapłańskie: ostiariat, lektorat, egzorcystat i akolitat oraz trzy wyższe: subdiakonat, diakonat i prezbiterat. Święcenia diakonatu otrzymał z rąk bpa pomocniczego Daniela Latusska dnia 21 czerwca 1849 roku w kościele św. Krzyża. Wraz z nim wyświęconych zostało 38 alumnów z archidiecezji wrocławskiej  oraz 4 z archidiecezji ołomunieckiej.

Święcenia kapłańskie udzielił mu ordynariusz archidiecezji wrocławskiej książę biskup Melchior von Diepenbrock w dniu 1 lipca 1849 roku w kościele św. Krzyża. Dzień przyjęcia święceń kapłańskich ks. Jan Schneider  uznał on za najważniejszy w swoim życiu. Było to dla niego dzień, w którym po kilkunastu latach przygotowań spotkał swojego Mistrza w sakramencie kapłaństwa. Do tej uroczystej chwili przygotowały go wydarzenia trudne, naznaczone ubóstwem materialnym, wymagające wielkiego zaparcia i wierności własnemu powołaniu życiowemu.

 

Jak postrzegam trudne wydarzenia, z którymi mierzę się we własnym życiu?  Czy przygotowują mnie one do spotkań z Chrystusem?

S.M. Elżbieta Cińcio

Nowenna, tydzień drugi

Nowenna, tydzień drugi

Na Mszy świętej, która za chwilę zostanie odprawiona, kapłan podczas modlitwy kolekty wypowie w imieniu nas wszystkich prośbę do Boga: Niech Twoja łaska zawsze nas uprzedza i stale nam towarzyszy, pobudzając naszą gorliwość do pełnienia dobrych uczynków.

Pierwszym miejscem w życiu każdego z nas, w którym mamy możliwość uczenia się postawy gorliwości i pełnienia dobrych uczynków jest dom rodzinny. Takim też był dom Sługi Bożego księdza Jana Schneidera.

Nasz Ojciec Założyciel przyszedł na świat 11 stycznia 1824 roku w Mieszkowicach na ziemi prudnickiej. Dwa dni później został ochrzczony w miejscowym kościele filialnym św. Jerzego. Otrzymał imiona Jan Jerzy, które nosili jego ojciec i jego dziadek ze strony ojca. Ojciec i matka chrzestna pochodzili z Mieszkowic, dodatkowo miał jeszcze drugą matkę chrzestną pochodzącą z rodzinnej wioski swojej mamy Katarzyny, czyli z Łąki Prudnickiej.

W domu Schneiderów urodziły się po Janie jeszcze dwie siostry, tak więc pięcioosobowa rodzina była środowiskiem, które ukształtowało postawę naszego bohatera, wyczulonego na ludzką biedę i śpieszącego ratować ludzi stojących nad przepaścią zła moralnego.

Dziś na skraju Mieszkowic nie zobaczymy już domu rodzinnego księdza Jana. W tym miejscu moje Zgromadzenie postawiło na cokole białą figurę Matki Bożej Niepokalanej.

Katolicy w Mieszkowicach stanowili mniejszość wyznaniową w stosunku do miejscowych protestantów. Katolicka szkoła podstawowa mieściła się w sąsiedniej miejscowości, w Rudziczce, w której również był kościół parafialny. Tak więc Sługa Boży od 6 roku życia każdego dnia przemierzał dwa i pół kilometra w jedną stronę do szkoły, aż skończył siedem klas. Regularnie służył do Mszy św. w mieszkowickim kościele. Miał marzenie, po ludzku niemożliwe do zrealizowania, chciał służyć Panu Bogu jako kapłan. Wiązało się to ze zdobyciem wykształcenia średniego i wyższego. A na to nie było stać jego rodziców, by posłać syna do szkół.

Opatrzność Boża postawiła na jego drodze szlachetnego proboszcza posługującego w Rudziczce, księdza Antoniego Hoffmanna, któremu leżało na sercu pomaganie dzieciom, aby zdobywały wykształcenie zgodnie z ich zdolnościami i realizowały swoje śmiałe marzenia. Trzem chłopcom w czasie swojego proboszczowania pomógł materialnie w dojściu do święceń kapłańskich. Jednym z nich był Jan Schneider. Proboszcz przekonał jego rodziców, aby posłali syna do Nysy, do Carolinum i zaofiarował pomoc materialną. Była to szkoła średnia z tradycjami, której absolwentami byli między innymi król Polski Michał Korybut Wiśniowiecki, syn króla Jana III – Jakub. Osiem lat edukacji w Nysie upłynęło naszemu Założycielowi na pilnej nauce, doświadczaniu niedostatków materialnych i pełnieniu posługi ministranta w kościele szkolnym pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jan nie miał zegarka i na wyczucie budził się w nocy, aby punktualnie o godz. 5.00 stanąć u stóp ołtarza i służyć księdzu Dyrektorowi Carolinum do Mszy św. Nie jeden raz stał nocą  po kilka godzin przy zamkniętych drzwiach kościelnych a miejski strażnik nocny odsyłał go słowami: idź jeszcze do domu, bo jest dopiero godzina pierwsza w nocy. Za posługę ministranta otrzymywał rocznie 1 talara, który był w tym czasie dla robotnika rolnego zapłatą za jeden tydzień pracy.

Do egzaminu dojrzałości przystąpił w 1845 roku. Na świadectwie maturalnym zapisano, że  Jan Schneider wszystkim przedmiotom oddawał się z wielką pilnością, a w tym, co robił, zaobserwować można było punktualność, zamiłowanie do porządku i staranność. Oceny celujące otrzymał z religii i matematyki. Niestety jego matka, nie mogła cieszyć się sukcesami syna, bowiem rok wcześniej odeszła do Domu Ojca.

Jan Schneider ze świadectwem dojrzałości w ręku wyruszył do Wrocławia.

 

W chwili refleksji postawmy sobie pytania:

Co zostało z moich młodzieńczych marzeń? Kto wspierał mnie w realizacji szlachetnych pragnień?

S.M. Elżbieta Cińcio

145 rocznica śmierci Księdza Założyciela

145 rocznica śmierci Księdza Założyciela

W tym roku 7 grudnia przypada 145 rocznica śmierci ks. Jana Schneidera, Założyciela Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. My, jego duchowe córki pragniemy duchowo przygotować się do tej rocznicy poprzez uczestnictwo w nowennie 9 wtorkowych Mszy św. sprawowanych w tym kościele w intencji o beatyfikację Założyciela.

Dziś, w pierwszy wtorek wspomnianej nowenny Liturgia Słowa zaprosi nas do Betanii, do domu rodzonych sióstr Marty i Marii, które miały brata Łazarza.

Przed Eucharystią przenieśmy się myślami do innego domu, w Mieszkowicach koło Prudnika, w którym żyły siostry Anna i Maria oraz ich starszy brat Jan, późniejszy kapłan wrocławski i Założyciel mojego Zgromadzenia. Ten dom to budynek mały, kryty strzechą, stojący na końcu Mieszkowic, ale nie w materialnej formie była jego wyjątkowość a w rodzinie, która w nim zamieszkała.

Wynajęty został przez nowożeńców: Katarzynę i Jana Schneiderów, którzy 200 lat temu, 30 września 1821 roku w kościele św. Jerzego w Mieszkowicach zawarli święty związek małżeński. Do wspólnoty małżeńskiej wnieśli szczerą miłość i ogromną pracowitość, dzięki którym od podstaw mogli się dorobić najpotrzebniejszych przedmiotów i kupić wynajmowany dom, zanim na świat przyszło potomstwo. Ojciec rodziny był z zawodu rzeźnikiem, dodatkowo zatrudniał się jako robotnik rolny w majątku parafii w Rudziczce a zimą trudnił się tkactwem. Zawsze starał się tak zorganizować pracę, aby uczestniczyć w obiadach rodzinnych. Matka, Katarzyna, zanim wyszła za mąż pracowała u bogatych gospodarzy jako pomoc domowa. Po ślubie często wspomagała budżet rodzinny najmując się u sąsiadów do ciężkich prac sezonowych.

Pierworodny syn Jan Jerzy przyszedł na świat 11 stycznia 1824 roku, a po nim w 1827 r. córka Anna Rozalia i w 1832 najmłodsza córka Maria Janina.

W domu rodzinnym Schneiderów było miejsce i na wspólne rozmowy i na modlitwę w gronie rodzinnym i na wybaczanie sobie nawzajem. Tak w miłości, wyrzekaniu się siebie w klimacie ubóstwa materialnego rodzice ukształtowali duchowe sylwetki swoich dzieci, córki wybrały stan małżeński a syn odkrył w sobie powołanie kapłańskie.

Małżeństwo Jana i Katarzyny Schneiderów przetrwało w ślubowanej sobie wierności 23 lata. Katarzyna zachorowała na gruźlicę i w 1844 roku zakończyła swoje ziemskie życie. Ojciec Jan Jerzy dożył sędziwych lat jako wdowiec. Pochował go własny syn kapłan.

Małżonkowie Katarzyna i Jan trwając w miłości i wierności małżeńskiej zrealizowali swoje powołanie życiowe. Wychowali dobrze troje dzieci a Kościołowi dali kapłana i prawnuczkę – siostrę zakonną członkinię mojego Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej.

 

Wspomnijmy w tym miejscu swoich rodziców, którzy przekazali nam wartości duchowe. Ich modlitwy i ofiary niech przynoszą stokrotne owoce w naszym życiu i niech nie zostaną przez nas zmarnowane.

S.M. Elżbieta Cińcio