Zadowolenie z tego, co niezbędne

Zadowolenie z tego, co niezbędne

Bycie zadowolonym z tego, co niezbędne, ma głęboką i transformującą moc. W świecie, który nieustannie nakłania nas do zdobywania więcej, osiągania więcej i bycia kimś więcej, wybór tego, co niezbędne, jest cichym aktem odwagi i źródłem głębokiej wewnętrznej wolności. Zadowolenie z tego, co niezbędne, uczy nas doceniać życie w jego najprawdziwszej formie, nie za jego błyskotliwe rozrywki, ale za jego trwałą istotę. Wdzięczność rośnie, gdy przestajemy gonić za tym, co nadmierne, i zaczynamy dostrzegać piękno tego, co nas podtrzymuje. W tej postawie wystarczalności zakorzenia się spokój, a radość staje się bardziej dostępna. Prawdziwa satysfakcja nie rodzi się z obfitości, ale z harmonii: gdy to, co mamy, odpowiada temu, co naprawdę ma znaczenie. I w tej przestrzeni odkrywamy wolność, której żadna nadmierna ilość nie mogłaby nam zapewnić. Przestajemy mierzyć nasze życie nagromadzonymi dobrami i zaczynamy patrzeć przez pryzmat znaczenia: wspólny posiłek w prostocie, szczere słowo, schronienie, które chroni, chwila ciszy, która koi. Tego rodzaju szczęście nie jest łatwo zachwiać okolicznościami, ponieważ nie zależy od posiadania wszystkiego, ale od dostrzegania wartości tego, co naprawdę ma znaczenie.

Don Giorgio

Sobota, 4 października

Sobota, 4 października

Święty Franciszek z Asyżu
Sobota 26. tygodnia okresu zwykłego
Pierwsze czytanie Baruch 4:5-12, 27-29
Święty Franciszek z Asyżu żył z sercem zawsze zwróconym ku Bogu, odpowiadając na wezwanie Barucha, aby wierzyć, że nawet na wygnaniu lub w czasie próby miłosierdzie Boże nie opuści Jego ludu. Franciszek oddał całą swoją istotę Bogu, nie tylko w modlitwie, ale w każdym działaniu swojego życia. Jego prostota, troska o stworzenie, miłość do ubogich i radość z Ewangelii były owocami serca zakotwiczonego w boskiej obecności. Czytanie przypomina nam, że kiedy błądzimy, Pan nadal woła nas z czułością, zapraszając do powrotu całym sercem. Podobnie jak Franciszek, jesteśmy zaproszeni do kultywowania postawy, która nie jest rozpraszana przez dobra materialne, troski czy dumę, ale pozostaje wolna i otwarta na głos Boga. Serce, które spoczywa w Bogu, staje się lekkie, spokojne i zdolne do promieniowania miłością do innych. Zastanówmy się: czy podobnie jak św. Franciszek jestem gotów, aby moje serce było zawsze otwarte na Boga – ufając Jego miłosierdziu, porzucając rozpraszające mnie rzeczy i pozwalając, aby Jego miłość kształtowała każdy mój wybór?

Don Giorgio

Piątek, 3 października

Piątek, 3 października

Piątek 26. tygodnia okresu zwykłego
Pierwszy piątek: Powierzmy się Najświętszemu Sercu Jezusa
Pierwsze czytanie Baruch 1, 15-22
Grzech to nie tylko nieposłuszeństwo, ale także oddalenie się od czułego głosu Pana, który wzywa nas do życia. Jak przypomina Baruch, lud Izraela odwrócił się od słuchania i w ten sposób utracił bliskość obecności Boga. To samo dzieje się z nami, ilekroć przedkładamy egoizm, dumę lub obojętność nad Jego Słowo – odczuwamy ciężar oddzielenia, oddalenia od Tego, który nas najbardziej kocha. Jednak dzisiaj, w pierwszy piątek miesiąca, jesteśmy zaproszeni, aby ponownie powierzyć się Najświętszemu Sercu Jezusa, sercu, które nieustannie przemawia miłosierdziem i pragnie nas przyciągnąć z powrotem. Jeśli grzech nas odsuwa, Jego Serce przyciąga nas do siebie, przypominając nam, że żadna porażka nie jest ostateczna, gdy ponownie przyjmujemy Jego miłość. Prawdziwe uzdrowienie zaczyna się, gdy pozwalamy, aby Jego głos do nas dotarł, i odpowiadamy na niego z pokorą i zaufaniem. Zastanówmy się: czy pozwalam Najświętszemu Sercu Jezusa przyciągnąć mnie z powrotem, kiedy oddalam się od Jego głosu, czy też pozostaję daleko w moim grzechu, zamiast powrócić do Jego miłości?

Don Giorgio

Czwartek, 2 października

Czwartek, 2 października

Święci Aniołowie Stróżowie
Czwartek 26. tygodnia okresu zwykłego
Pierwsze czytanie Nehemiasza 8:1-4a, 5-6, 7b-12
Fragment z Księgi Nehemiasza pokazuje nam, jak Słowo Boże porusza serca Jego ludu, wzywając ich nie do smutku, ale do radości, ponieważ radość w Panu musi być ich siłą. Radości tej nie doświadczamy samotnie, Bóg powierzył nas opiece swoich świętych aniołów, którzy są strażnikami naszej drogi i posłańcami Jego Słowa. Tak jak lud zgromadził się, aby słuchać i przyjmować nauki z czcią, tak nasi Aniołowie Stróże pomagają nam słuchać z otwartością, chronią nas przed rozpraszaniem uwagi i prowadzą nas z powrotem, gdy zbłądzimy. Cicho kierują nasze myśli ku Panu, dodają nam otuchy w chwilach słabości i chronią nas przed rozpaczą, abyśmy mogli pozostać zakorzenieni w radości z obecności Boga. Ich ciche działanie przypomina nam, że niebo jest blisko i że nigdy nie jesteśmy opuszczeni: Słowo Boże jest nam głoszone, a Jego aniołowie dbają o to, aby zakorzeniło się ono w naszych sercach, przynosząc owoce w postaci siły i wdzięczności. Zastanówmy się: czy pozwalam Słowu Bożemu, z pomocą mojego Anioła Stróża, przemienić moje serce ze smutku w radość, prowadząc mnie do życia w sile, wdzięczności i zaufaniu do obecności Pana?

Don Giorgio

Środa, 1 października

Środa, 1 października

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, dziewica, doktor Kościoła
Środa 26. tygodnia okresu zwykłego
Pierwsze czytanie: Nehemiasz 2, 1-8
W dzisiejszym czytaniu prośba Nehemiasza o odbudowę murów miejskich zostaje spełniona nie tylko dzięki jego przekonującym słowom, ale także dzięki łaskawej ręce Boga, która spoczywała na nim. Ten moment ujawnia istotę wiary: niezachwianą ufność, że Boża opatrzność jest większa niż ludzkie przeszkody. Nehemiasz uczy nas, że nawet w obliczu ziemskich mocy to Pan ostatecznie otwiera drogę. Święta Teresa od Dzieciątka Jezus, swoją „małą drogą”, żyła tą samą prawdą, ufając nie swojej sile, ale niezawodnej miłości Boga. Uczy nas, że w naszych codziennych zmaganiach i wyzwaniach wiara nie polega na kontrolowaniu wyników, ale na oddaniu ich z ufnością w ręce Boga. Kiedy odważamy się zaufać tak jak ona, odkrywamy, że Bóg nie tylko kieruje naszymi krokami, ale także zamienia trudności w okazje do łaski. Zastanówmy się: czy ufam, podobnie jak Nehemiasz i święta Teresa, że ręka Boga kieruje moim życiem, nawet gdy okoliczności wydają się być poza moją kontrolą, czy też polegam wyłącznie na własnych siłach i planach?

Don Giorgio