Wtorek, 5 listopada

Wtorek, 5 listopada

Wtorek 31 tygodnia czasu zwykłego
Ewangelia Łukasza 14:15-24
Jezus opowiada przypowieść o wielkiej uczcie, w której człowiek zaprasza wielu gości na ucztę, ale wszyscy wymawiają się i odmawiają. Rozgniewany gospodarz otwiera zaproszenie dla „ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych”, a ostatecznie dla każdego, kogo sługa może znaleźć, aby sala bankietowa była pełna. Poprzez tę przypowieść Jezus oferuje uderzającą lekcję na temat królestwa Bożego – jego inkluzywności, niebezpieczeństw związanych z przyjmowaniem naszych zaproszeń za pewnik oraz znaczenia wrażliwego serca. Refleksja nad tym fragmentem zachęca nas do zastanowienia się nad naszymi własnymi wymówkami i rozproszeniami, które powstrzymują nas od Bożego stołu. Podobnie jak zaproszeni goście w przypowieści, często możemy być pochłonięci naszymi codziennymi troskami, tak pochłonięci osobistymi planami lub ambicjami, że przegapiamy głębsze zaproszenie do łączenia się, wzrastania i świętowania z Bogiem. Te „wymówki” nie zawsze są z natury negatywne – praca, rodzina, obowiązki – ale kiedy przyćmiewają nasze życie duchowe i naszą relację z Bogiem, powstrzymują nas od pełni życia, które On oferuje. Królestwo Boże jest bardziej ekspansywne i inkluzywne, niż możemy sobie wyobrazić. Zapraszając tych, którzy często są marginalizowani, Jezus objawia bezgraniczną miłość Boga i prawdziwą naturę Jego królestwa. To przypomnienie, że wszyscy są mile widziani, a drzwi do komunii z Bogiem są szeroko otwarte, niezależnie od naszego statusu społecznego, wad czy okoliczności. Fragment ten zachęca nas do porzucenia poczucia niegodności i odpowiedzi na Boże zaproszenie z pokorą i radością. Dzisiejsza refleksja może być dla nas wyzwaniem do zbadania subtelnych sposobów, w jakie odrzucamy Boże zaproszenie w naszym życiu i do pielęgnowania gotowości do powiedzenia „tak” na możliwości, które On przed nami stawia. Przyjmując postawę otwartości i ciekawości, możemy pozostać uważni na Bożą obecność w zwyczajności, znajdując sposoby, aby odpowiedzieć na Jego wezwanie radosnym, chętnym sercem. Zastanówmy się: Jakie wymówki czynię, które powstrzymują mnie przed pełnym przyjęciem Bożego zaproszenia do bycia częścią Jego królestwa dzisiaj?

Don Giorgio

Poniedziałek, 4 listopada

Poniedziałek, 4 listopada

Święty Karol Boromeusz, biskup
Poniedziałek 31. tygodnia czasu zwykłego
Ewangelia Jana 10:11-16
Jest to fragment, w którym Jezus daje nam wielką pociechę, że jest naszym dobrym Pasterzem. To piękne, że Jezus jest naszym dobrym pasterzem. On mówi, że zna swoich i oddaje za nas życie. To prawda. Jezus oddał za nas swoje życie. Ale ta relacja nie jest relacją jednokierunkową. Jezus mówi: „Ja znam swoich, a moi Mnie znają”. Oznacza to, że jako Jego owce musimy znać Jego głos, aby za Nim podążać. Ale często tak nie jest, ponieważ nie jesteśmy w tej logice relacji międzyludzkiej. Wiara w Jezusa jest wejściem w dynamizm interpersonalnej relacji z Jezusem. Jest to dynamiczna, wzajemna relacja. Wiara nie jest więc po prostu wiarą w Jego istnienie lub Jego nauki; to wejście w trwającą, żywą relację z Nim. Wzywa nas ona do wyjścia poza zwykłe praktyki religijne i do nawiązania responsywnej, uważnej więzi, w której staramy się poznać Go bardziej osobiście. W tej relacji wiara staje się czymś więcej niż przekonaniem – staje się wspólną podróżą. Fragment ten zaprasza nas do bycia w ciągłym stanie otwartości i świadomości, prawdziwie żyjąc jako Jego „owce”, w pełni ufając i wiedząc, że On już wszystko dla nas położył. Zastanówmy się: W jaki sposób aktywnie pielęgnuję osobistą relację z Jezusem, prawdziwie słuchając Jego głosu i odpowiadając na niego?

Don Giorgio

Niedziela 3 listopada

Niedziela 3 listopada

  1. niedziela czasu zwykłego
    Ewangelia – Marka 12:28-34
    „Pan, Bóg nasz, jest jedynym Panem, a ty masz miłować Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. To jest najważniejsze przykazanie. To coś więcej niż przykazanie. Jest to pragnienie Boga, który nas kocha i chce nawiązać z nami relację, abyśmy mogli w pełni żyć. Jest to fundament osobistej relacji między Bogiem a nami. Musimy odnosić się do Boga naszym sercem, duszą, umysłem i siłą. Serce reprezentuje emocjonalne i wolicjonalne aspekty miłości. Dusza obejmuje duchową istotę człowieka. Umysł podkreśla intelektualny wymiar wiary. Siła odnosi się do fizycznej i praktycznej manifestacji miłości. To kompleksowe podejście wymaga całkowitego poświęcenia się Bogu, nie pozostawiając żadnej części naszej istoty nietkniętej przez tę miłość. Jego miłość musi dotykać każdej części naszego istnienia. Sugeruje również, że wiara nie powinna być podzielona na przedziały, ale powinna przenikać każdy aspekt życia – emocjonalny, duchowy, intelektualny i fizyczny. To staje się sposobem na życie. To staje się życiem. Wtedy ma potencjał, by przekształcić cały światopogląd i sposób życia, ponieważ wszystko staje się zorientowane na miłość i służbę Bogu. Zastanówmy się: Co to znaczy kochać Boga z całego serca, umysłu, duszy i siły i jak to wpływa na nasze codzienne życie?

Don Giorgio

Sobota, 2 listopada

Sobota, 2 listopada

Zaduszki
Ewangelia – Jana 5:24-29
„Albowiem Ojciec, który jest źródłem życia, uczynił Syna źródłem życia”. Dziś obchodzimy Dzień Zaduszny. Wspominamy wszystkich naszych ukochanych zmarłych. Nasi ukochani zmarli to ci, którzy zostali wybrani przez Boga w naszym życiu. Stali się narzędziami Bożej łaski w naszym życiu. Ojciec jest źródłem życia każdego z nas. On uczynił Syna źródłem życia w naszym życiu. W naszym chrzcie odziedziczyliśmy życie tego Syna, który jest źródłem życia. Jego życie jest wieczne. Jego życie jest spełnieniem. Jego życie jest wszechogarniające. To jest życie, którym dzielimy się w sakramentach. To życie daje naszym umiłowanym zmarłym życie wieczne. Życie wieczne jest kontynuacją życia Syna w nas. Życie wieczne nie jest końcem, ale kontynuacją życia Chrystusa w nas, podtrzymywanego i oczyszczanego przez Jego miłość i miłosierdzie. Ich życie musi być wolne od wszelkich grzechów, aby życie Syna w nich trwało. Nasze modlitwy i Msze Święte pomogą im pozbyć się grzechów. Ponieważ nasze modlitwy i Msze Święte są znakami miłości i znakami naszej wdzięczności dla nich. Msza Święta za nich pomoże im w odkupieniu, ponieważ krew Chrystusa obmywa ich grzechy.

Niech nasza dzisiejsza pamięć będzie kanałem łaski i pocieszenia, wiedząc, że dzięki Chrystusowi więź z naszymi bliskimi trwa wiecznie w objęciach Bożej miłości. W komunii świętych jesteśmy z nimi zjednoczeni poprzez modlitwę, sakramenty i naszą nadzieję w zmartwychwstanie. Nasza więź jest wzmacniana za każdym razem, gdy modlimy się za nich, wspominamy ich życie i czcimy ich dziedzictwo poprzez nasze własne działania. Ta relacja wzywa nas do pogłębienia naszej wiary, życia z celem i zaufania Bożej obietnicy życia wiecznego. Zastanówmy się: W jaki sposób mogę pełniej żyć życiem Chrystusa, które odziedziczyłem przez chrzest, aby moje modlitwy stanowiły pomost między moją relacją z Bogiem a pamięcią o moich zmarłych bliskich?

Don Giorgio