Święty Antonii, opat
Wtorek 2 tygodnia czasu zwykłego
Pierwsze czytanie – Hbr 6, 10-20
„Powinniśmy mieć silną zachętę do tego, aby mocno uchwycić się nadziei, która jest nam przedstawiona. Mamy tu kotwicę dla naszej duszy, tak pewną, jak mocną”. Kotwicą dla naszej duszy jest obietnica Boga, że będzie nam zawsze błogosławił. „Spuszczę na ciebie błogosławieństwo i dam ci wielu potomków”. Obietnica Boga jest nieodwołalna, ponieważ jest Słowem Bożym. Nie może być zmieniona. To jest nasza silna zachęta. To jest nasza silna nadzieja. Że Bóg zawsze będzie nas błogosławił. Na tej nadziei musimy budować naszą relację z Bogiem. „Jedynym naszym pragnieniem jest, aby każdy z was wykazywał tę samą gorliwość aż do końca, aż do doskonałego wypełnienia naszych nadziei, nigdy nie stając się niedbałym, ale naśladując tych, którzy mają wiarę i wytrwałość, aby odziedziczyć obietnice”. Tak więc musimy mieć gorliwość do końca w wyżej wymienionej nadziei. Nie w nadziei na cokolwiek innego, ale w obietnicy Bożej. Wtedy nie możemy stać się niedbali lub łatwowierni. Powinniśmy być jak kotwica, zawsze trzymana mocno i pewnie. Tu potrzebujemy pomocy. Pomoc ta polega na naśladowaniu tych, którzy mają wiarę i wytrwałość. Naśladowanie świętych. Zastanówmy się: Czy gorliwie zakotwiczamy naszą nadzieję w obietnicy Bożej, nie wzrastając w niedbałości?