„Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat,

żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole.

Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas…

(z „Kolędy dla nieobecnych Z. Preisnera)

 

 

Jednym ze zwyczajów wieczerzy wigilijnej jest nakrycie dodatkowego talerza dla niespodziewanego gościa lub osoby samotnej.

W naszej, świnoujskiej wspólnocie to symboliczne puste miejsce zajęły w tym roku trzy osoby: pani Barbara – samotna starsza parafianka, i mała Wiktoria ze swoją babcią z Ukrainy. Dziewczynka wraz z babcią po raz pierwszy przeżywała Wigilię według tradycji katolickiej, tzn. z czytaniem fragmentu z Pisma św., dzieleniem się opłatkiem i kolędowaniem. Wiktoria cały tydzień  przeżywała to spotkanie, pytając każdego ranka  „kiedy będzie sobota”. Babcia była szczęśliwa i wzruszona oraz chętnie opowiadała o wieczerzy ukraińskiej i próbowała z namaszczeniem każdą przygotowaną potrawę wigilijną.

Pani Barbara również nie potrafiła opanować łez i powtarzała, jak bardzo jest szczęśliwa, że nie jest sama tego wieczoru i świętuje w tak uroczysty sposób.

Po kolacji nastąpiła chwila, na którą najbardziej chyba czekała Wiktoria – czyli prezenty. Wszystkie siostry i panie zostały obdarowane, ale najwięcej podarunków otrzymała Wiktoria ( z relacji po-wigilijnej wiemy, że po przyjściu do domu rozłożyła wszystko na podłodze i powiedziała: „Ojej, nie wiem, od czego mam zacząć”).

To była radosna i przyjacielska wigilia Narodzenia Pana. Dziękujemy Bogu za to, że  w tym roku „puste miejsce przy stole” nie było tylko tradycją, ale stało się dla nas czymś realnym; że Bóg się narodził  przez miłość w naszych sercach.

 

Siostry ze Świnoujścia