Środa, 5 listopada

Środa, 5 listopada

Środa 31. tygodnia okresu zwykłego
Czytanie: List do Rzymian 13, 8-10
Święty Paweł zawarł istotę życia chrześcijańskiego w jednym prostym, ale wszechogarniającym przykazaniu: „Nie bądźcie niczyimi dłużnikami, tylko kochajcie się wzajemnie”. Miłość nie jest cnotą opcjonalną, jest wypełnieniem prawa, sercem każdej autentycznej relacji z Bogiem i innymi ludźmi. Miłość ta nie jest sentymentalna ani wybiórcza; jest aktywna, ofiarna i wierna, odzwierciedlając miłość Chrystusa, który oddał się za wszystkich. Kiedy kochamy, nie żyjemy już w niewoli zasad, ale kieruje nami Duch wolności, który przemienia każde przykazanie w akt współczucia. Miłość staje się długiem, którego nigdy nie jesteśmy w stanie w pełni spłacić, ponieważ codziennie odnawia się ona w służbie, przebaczeniu i zrozumieniu. Żyć w miłości oznacza pozwolić, aby obecność Chrystusa zamieszkała w nas, zamieniając nawet najmniejszy gest w echo boskiego miłosierdzia. Zastanówmy się: czy żyję ze świadomością, że miłość jest moim największym i nieustannym długiem wobec Boga, mojego bliźniego i świata powierzonego mojej opiece?

Don Giorgio

Wtorek, 4 listopada

Wtorek, 4 listopada

Święty Karol Boromeusz, biskup
Wtorek 31. tygodnia okresu zwykłego
Czytania: List do Rzymian 12, 5-16ab
Obraz Kościoła przedstawiony przez św. Pawła jako jedno ciało złożone z wielu członków jest zarówno piękny, jak i wymagający. Każdy z nas posiada wyjątkowe dary, ale nasze dary znajdują swoje przeznaczenie tylko wtedy, gdy są wykorzystywane w miłości dla jedności i rozwoju całości. „Jesteśmy jednym Ciałem w Chrystusie” – pisze Paweł i opisuje, jak to naprawdę wygląda: szczera miłość, wzajemna życzliwość, cierpliwość w trudnościach, wytrwałość w modlitwie, hojność i gościnność. Nie jest to tylko rada moralna, ale rytm życia chrześcijańskiego, w którym różnorodność staje się harmonią dzięki Duchowi Świętemu. Święty Karol Boromeusz urzeczywistnił tę wizję poprzez swoją niestrudzoną posługę duszpasterską, wprowadzając reformy, edukację i współczucie do podzielonego Kościoła. Przypomina nam, że jedność nie jest jednolitością, ale owocem miłości, która obejmuje różnorodność. Kiedy żyjemy w ten sposób, pełni gorliwości ducha i miłości, Ciało Chrystusa staje się żywym świadectwem Bożej dobroci i miłosierdzia dla świata. Zastanówmy się: czy wykorzystuję dary, które dał mi Bóg, aby budować jedność w Ciele Chrystusa poprzez miłość, cierpliwość i służbę, czy też pozwalam, aby duma i obojętność osłabiły harmonię tej boskiej rodziny?

Don Giorgio

Poniedziałek, 3 listopada

Poniedziałek, 3 listopada

Poniedziałek 31. tygodnia okresu zwykłego
Święty Marcin de Porres, zakonnik
Czytanie: List do Rzymian 11, 29-36
Słowa św. Pawła z Listu do Rzymian przypominają nam o zadziwiającej głębi Bożego miłosierdzia, Jego planie zbawienia, który nawet nieposłuszeństwo przemienia w drogę do łaski. „Bóg bowiem poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać miłosierdzie”. To wielki paradoks zbawienia: nasza słabość staje się miejscem, w którym boskie miłosierdzie objawia swoją moc. Niepowodzenia ludzkości nie udaremniają Bożego planu, ale stają się okazją do okazania Jego współczucia. Święty Marcin de Porres przeżył tę tajemnicę w cichej pokorze i miłości, zamieniając ludzką słabość w okazję do okazania dobroci i uzdrowienia. Odzwierciedlał serce Boga, który pochyla się nie po to, aby potępiać, ale aby podnosić na duchu. Kiedy akceptujemy fakt, że wszyscy potrzebujemy miłosierdzia, odkrywamy jedność, która nas łączy, nikt nie jest wykluczony z objęć Bożego współczucia. W tej pokorze odnajdujemy zarówno wolność, jak i pokój, ponieważ wszystko zaczyna się i kończy w miłosierdziu. Zastanówmy się: czy świadomość własnej słabości otwiera moje serce na Boże miłosierdzie i współczucie dla innych, czy też nadal trudno mi zaakceptować fakt, że odkupienie płynie poprzez pokorę i łaskę?

Don Giorgio

Niedziela, 2 listopada

Niedziela, 2 listopada

Wspomnienie wszystkich zmarłych
Mądrość 5: 15 – 23. Pan troszczy się o sprawiedliwych i nic im się nie stanie. Nawet śmierć nie może nic zrobić.
List do Rzymian 8: 14-23. Św. Paweł wyjaśnia, dlaczego jesteśmy bezpieczni, ponieważ dzielimy synostwo z Jezusem. Jesteśmy synami i córkami Boga.
Święto Wszystkich Świętych zachęca nas do spojrzenia poza granice śmierci i ponownego odkrycia nierozerwalnej więzi, która łączy nas z tymi, którzy odeszli przed nami w wierze. Księga Mądrości zapewnia nas, że „dusze sprawiedliwych są w rękach Boga i żadna męka ich nie dotknie”. Śmierć, która w naszych oczach wydaje się stratą, jest w rzeczywistości przejściem do pełni Bożej opieki, chwilą, w której Bóg gromadzi swoje dzieci w wiecznym pokoju. Święty Paweł pogłębia tę tajemnicę, przypominając nam, że mamy udział w synostwie Jezusa; jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, spadkobiercami Jego chwały. Oznacza to, że nasi bliscy nie są dla nas straceni, żyją w Bogu, a w Nim trwa nasza wspólnota. Miłość, zrodzona z Ducha, nie może zostać zerwana przez śmierć; zostaje przemieniona, oczyszczona i uczyniona wieczną. Nasza modlitwa za zmarłych nie jest więc tylko wspomnieniem, ale uczestnictwem w miłości, która łączy niebo i ziemię, nadzieją, która cicho szepcze: nadal jesteśmy jedną rodziną i spotkamy się ponownie w świetle wiecznego dnia Bożego. Zastanówmy się: czy żyję nadzieją, że miłość nigdy nie umiera, ufając, że moi zmarli bliscy spoczywają pod opieką Boga i pozostają zjednoczeni ze mną w komunii Jego wiecznej miłości?

Don Giorgio

Sobota, 1 listopada

Sobota, 1 listopada

Wszystkich Świętych – uroczystość
Czytania: Ap 7, 2-4. 9-14; 1 J 3, 1-3
Uroczystość Wszystkich Świętych zachęca nas do kontemplacji nie tyle nieosiągalnej doskonałości, ile promiennego piękna życia całkowicie przemienionego przez miłosierdzie Boże. Święci to ci, którzy dzięki łasce obmyli swoje szaty, nie dzięki własnym zasługom, ale poprzez zanurzenie swojego życia w boskiej miłości. Nie są to odlegli bohaterowie, ale mężczyźni i kobiety, którzy pozwolili, aby miłosierdzie stało się istotą ich egzystencji. Księga Apokalipsy pokazuje ich stojących przed Barankiem, odzianych w białe szaty, których życie zostało oczyszczone ogniem Bożego miłosierdzia. Święty Jan mówi nam, że naszym przeznaczeniem jest „ujrzeć Boga takim, jakim jest”, a wizja ta zaczyna się już w tym życiu, kiedy pozwalamy Jego światłu kształtować nasze serca. Być świętym to żyć w przejrzystości przed Bogiem, widzieć i być widzianym w prawdzie miłości. Świętość nie jest więc osiągnięciem, ale przemianą: zanurzeniem się w miłosierdziu tak głębokim, że nasze życie odzwierciedla oblicze samego Boga. Zastanówmy się: czy pozwalam miłosierdziu Bożemu tak głęboko obmywać i przemieniać moje życie, że już teraz zaczynam widzieć i odzwierciedlać Boga takim, jakim jest naprawdę?

Don Giorgio