Środa, 17 stycznia

Środa, 17 stycznia

Święty Antoni, opat
Środa 2. tygodnia okresu zwykłego
Ewangelia – Mateusza 19:16-26
„A gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, gdyż był człowiekiem bardzo bogatym”. Dziś obchodzimy święto św. Antoniego, inicjatora życia monastycznego. Urodzony w Egipcie, posłuchał słów Ewangelii i rozdał cały swój majątek ubogim. Udał się na pustynię i rozpoczął życie pokuty, żyjąc w absolutnym ubóstwie, modląc się, medytując i żyjąc z pracy fizycznej. Dlaczego sprzedał wszystko i udał się na pustynię? Ponieważ zrozumiał słowa Jezusa, które czytamy w dzisiejszej Ewangelii. „Jeśli chcesz być doskonały, sprzedaj wszystko, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; a potem przyjdź i chodź za Mną”. Wyrzeczenie się wszystkiego, co posiadamy, czyni nas gotowymi na przyjęcie Jezusa do swojego życia. Młody człowiek odszedł smutny, ponieważ nie potrafi myśleć o czymś większym niż jego bogactwo. Co więcej, brakuje mu wiary, ponieważ największym wyzwaniem w sprzedaży wszystkiego, co mamy, jest myślenie o tym, co będzie po sprzedaży. Kiedy nic nie mam, jak mam żyć? Ten strach można przezwyciężyć tylko w całkowitej wierze w Pana. Ponieważ to, co możemy zyskać sprzedając wszystko, co mamy, umożliwi nam wejście w relację z Jezusem. Ta relacja relatywizuje wszystko. Zastanówmy się: Wiara w Jezusa musi nam pomóc przezwyciężyć strach przed sprzedaniem wszystkiego, by pójść za Nim.

Wtorek, 16 stycznia

Wtorek, 16 stycznia

Wtorek 2 tygodnia okresu zwykłego
Ewangelia – Marka 2:23-28
„Pewnego dnia szabatu zdarzyło się, że Jezus przechadzał się po polach kukurydzy, a jego uczniowie zaczęli zbierać kłosy kukurydzy, gdy szli”. Faryzeusze widzą Jezusa, ale widzą uczniów zbierających kłosy kukurydzy. Widzimy tutaj, jak obecność Jezusa wpływa na dwie grupy ludzi. Obecność Jezusa otwiera umysł uczniów na zrozumienie prawdziwego znaczenia szabatu. Jest nim przebywanie z Panem. Jednocześnie obecność Jezusa sprawia, że faryzeusze zamykają się na światło szabatu. Zamykają się w swoich własnych interpretacjach i chcą również zamknąć w nich innych. A Jezus wypowiada te słowa wyzwolenia: „Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu; Syn Człowieczy jest panem nawet szabatu”. Każda relacja z Bogiem jest relacją, która wyzwala mężczyznę i kobietę jako synów i córki Boga. Zastanówmy się: Relacja z Bogiem musi otwierać nasze serca na światło Słowa Bożego .

Poniedziałek, 15 stycznia

Poniedziałek, 15 stycznia

Poniedziałek 2. tygodnia okresu zwykłego
Ewangelia – Marka 2:18-22
„Czemu to uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a wasi uczniowie nie poszczą?”. W naszym życiu jesteśmy otoczeni porównaniami. Faryzeusze porównują uczniów Jana i uczniów Jezusa. Ale świat Jezusa jest bez porównania. Ponieważ nie ma nic do porównania z obecnością Jezusa. Jego obecność jest wyjątkowa. Jego obecności nie można z niczym porównać. Jeśli próbujemy porównać obecność Jezusa z czymkolwiek, będzie to jak wkładanie nowego wina do starych bukłaków. Wino rozerwie bukłaki i wino przepadnie, podobnie jak bukłaki. Aby przyjąć obecność Jezusa w naszym życiu, musimy mieć nowe paradygmaty i podejścia. Ponieważ obecność Jezusa jest niezrównana i wyjątkowa. Nasze stare koncepcje i idee muszą zostać zastąpione nowymi. Nowymi, które myślą zgodnie z Ewangelią. Zastanówmy się: Obecność Jezusa wymaga nowego paradygmatu, aby Go uznać.

Światło w tobie

Światło w tobie

Im bardziej ktoś próbuje rzucić cień na twoją promienną duszę, tym bardziej powinieneś strzec boskiej iskry w sobie, niebiańskiego daru nadanego ci przez Stwórcę. Chociaż życiowe próby: osoby i okoliczności mogą sprzysięgać się, by zasłonić twoją percepcję, powodując, że twój wzrok przygasa i tracisz z oczu ten wewnętrzny blask, pamiętaj, że to światło jest niegasnące, ponieważ jest to wzniosła obecność kochającego Boga w tobie. Nie pozwól, by ciemność w innych zaćmiła twoją wizję, ale raczej pozwól, by twoje wewnętrzne oczy pozostały szeroko otwarte, aby widzieć przez okno twojej duszy, to boskie światło w kwitnącym ogrodzie twojego ducha. Jednocześnie pozwól swoim zewnętrznym oczom delikatnie się zamknąć, odwracając się od nocy, która próbuje nas przykryć, zapewniając, że twój własny wewnętrzny płomień płonie coraz jaśniej na tle cieni okoliczności.

Don Giorgio

Dla radości JUBILATA

Dla radości JUBILATA

10 stycznia, w wigilię 200. rocznicy urodzin naszego Ojca Założyciela w naszym klasztorze w Brzeziu było świątecznie gwarno. To niecodzienne urodziny Jubilata, który zapewne świętuje w niebie dziękując Bogu i wychwalając Go za wielkie rzeczy jakie Bóg uczynił dla niego, ale i dla tych, którzy zostali powierzeni jego opiece.

Z okazji urodzin ks. Jana zaprosiłyśmy do naszego klasztoru nasze siostry z pobliskiego Raciborza a także parafialny Chór Brzezie, by razem wyśpiewać podziękowanie dla Boga w Trójcy Jedynego za dar życia naszego ks. Założyciela. Cieszyłyśmy się, że możemy spotkać się, świętować, modlić i śpiewać a wszystko po to, by Bóg był uwielbiony a nasz ksiądz Jan uradowany patrząc na nas z wysokości nieba.

O godzinie 18.00 zebraliśmy się w kaplicy. Śpiew kolędy otworzył nasze serca na uwielbienie Boga. Miałam okazje opowiedzieć krótko historie Janka, który odkrył w sobie powołanie do kapłaństwa a ratowanie dusz dla Zbawiciela stało się jego misją specjalną. Siostra Przełożona s. Joanna Marcińska podarowała chórzystom różaniec – koronkę do Najświętszej Maryi Panny, którą to codziennie odmawiamy w czasie południowych modlitw. Oddaliśmy chwałę Matce Bożej odmawiając te krótką modlitwę, którą zostawił nam ks. Założyciel.

Niewielki refektarz wypełnił się po brzegi. Chór Brzezie pod kierunkiem pani dyrygent Aleksandry Gamrot uświetnił urodzinowe spotkanie śpiewem kolęd. Chór śpiewał przepięknie – jak zawsze. Wzruszenie i radość przeplatały się na przemian, a siostry ucieszone i zachwycone po cichutku zachwycały się pełnym profesjonalizmu śpiewem.

Był tort, duży tort i race. Fontanny tortowe zabłysły a my śpiewaliśmy Magnificat, a potem zaraz wybrzmiało uwielbienie: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu i gromkie oklaski dodały więcej radości do urodzinowego świętowania.

Tort smakował wszystkim, był dobry. Nie bardzo słodki, lekki. Bardzo smaczny. Podałyśmy gościom herbatę a dla chętnych kawę, a potem ponownie wybrzmiały kolędy.  Śpiewaliśmy wszyscy. Był nawet konkurs, który zainicjował ks. Józef, nasz kapelan. Pani dyrygent podawała dźwięk, bądź dwa dźwięki i należało zgadnąć jaka to kolęda. Po czym śpiewaliśmy….

Śpiew otwiera serca, otwiera niebo. Mamy nadzieję, że świętowanie urodzin ks. Jana w brzeskiej wspólnocie ucieszyło zarówno gości jak i samego Jubilata.

Księże Janie wstawiaj się za nami.

 

  1. Małgorzata Cur